Hejo wszystkim!😘
Ciągle mnie zaskakujecie.🤗🙆 Wielka Brytania, USA, Izrael! Miło mi, że ktoś odwiedza mojego bloga (codziennie). 🌍Chwilowo nie byłam zbytnio aktywna na blogu, ale poprawię się. Na uniwersytecie trochę dzieje się. Niby mam dużo wolnego, ale sporo zadano nam do przygotowania informacji. Przy okazji w domu od nowa przepisuję notatki do segregatora, bo na wykładach piszę skrótami, szybko i niewyraźnie, że potem wieczorem sama zastanawiam się "O co mi chodziło?". Jestem aż trzy posty do tyłu, ponieważ mam w planach zrobić houle zakupowe, a także coś o modzie.😉
Ale dzisiaj będzie o Light. Move. Festival, który odbył się w Łodzi. Nie przedłużając zapraszam do czytania o oglądania zdjęć.😘
Na Festiwal poszłam z Mariuszem, choć obawialiśmy się, że nie pójdziemy. Cały ten event zaczął się w piątek a skończył w niedzielę (7.10-9.10). W piątek padało, poza tym byliśmy w Manufakturze na zakupach, więc potem nam się nie chciało. W sobotę postanowiliśmy pójść, ale i tak potem deszcz nas przegonił.🙄
Kto jeszcze nie był na takim wydarzeniu, to gorąco zapraszam za rok, albo sprawdźcie, czy u Was w mieście nie ma coś w podobie Light. Move. Festival.☺😀
Z roku na rok organizatorzy zwiększają lokalizację. Zaczęło się od Placu Wolności, potem doszła cała Piotrkowska, następnie, dwa parki, boczne uliczki.Ciekawi mnie, co będzie za rok.😱😉
Teraz mam więcej czasu na chodzenie na rożne eventy, ponieważ nie muszę martwić się o testy, kartkówki. Owszem mam zajęcia, na które muszę przygotować się do odpowiedzi, ale nie są one codziennie, tylko co dwa tygodnie, lub co tydzień. Tak więc "poluję" na kolejne wydarzenia w Łodzi, aby wzbogacać mojego bloga.
Starałam się zrobić jak najlepsze zdjęcia, ale mój telefon ma tyle funkcji, że nie miałam czasu na szukanie odpowiedniej opcji robienia zdjęć.😂
Było bardzo dużo ludzi, pchali się, deptali i popychali. Ludzie! Trochę kultury! Niektórzy z dziećmi w wózku byli i tarasowali przejścia, To mnie bardzo denerwowało, że chwila nie uwagi a można zostać zepchniętym na bok, a nawet zgubić się.😑😒😤
Pokaz robił wrażenie, te wszystkie podświetlane rzeźby i budynki, ale dwa lata temu to było lepsze show. Na Placu Wolności było nudnie, ale już na kościele (zdjęcia powyżej), to robiło wrażenie. Mariusz był pierwszy raz i powiedział, że ma niedosyt jakiś. Uważam tak samo, tematyka była świetna, pomysły też, ale jest jakiś niedosyt.😯😉
Ze względu na wolne piątki (życie studentki jest świetne!) w te dni będę wstawiać posty na 100%. Jeszcze nie wiem na jaki temat będzie jutrzejszy wpis, bo mam kilka propozycji. Mam zamiar jutro trochę popracować i zrobić kilka postów "na brudno", aby potem na tygodniu tylko nacisnąć "Opublikuj".😁😘
Piosenka na dziś!🎵🎧
Ciągle mnie zaskakujecie.🤗🙆 Wielka Brytania, USA, Izrael! Miło mi, że ktoś odwiedza mojego bloga (codziennie). 🌍Chwilowo nie byłam zbytnio aktywna na blogu, ale poprawię się. Na uniwersytecie trochę dzieje się. Niby mam dużo wolnego, ale sporo zadano nam do przygotowania informacji. Przy okazji w domu od nowa przepisuję notatki do segregatora, bo na wykładach piszę skrótami, szybko i niewyraźnie, że potem wieczorem sama zastanawiam się "O co mi chodziło?". Jestem aż trzy posty do tyłu, ponieważ mam w planach zrobić houle zakupowe, a także coś o modzie.😉
Ale dzisiaj będzie o Light. Move. Festival, który odbył się w Łodzi. Nie przedłużając zapraszam do czytania o oglądania zdjęć.😘
Na Festiwal poszłam z Mariuszem, choć obawialiśmy się, że nie pójdziemy. Cały ten event zaczął się w piątek a skończył w niedzielę (7.10-9.10). W piątek padało, poza tym byliśmy w Manufakturze na zakupach, więc potem nam się nie chciało. W sobotę postanowiliśmy pójść, ale i tak potem deszcz nas przegonił.🙄
Kto jeszcze nie był na takim wydarzeniu, to gorąco zapraszam za rok, albo sprawdźcie, czy u Was w mieście nie ma coś w podobie Light. Move. Festival.☺😀
Z roku na rok organizatorzy zwiększają lokalizację. Zaczęło się od Placu Wolności, potem doszła cała Piotrkowska, następnie, dwa parki, boczne uliczki.Ciekawi mnie, co będzie za rok.😱😉
Teraz mam więcej czasu na chodzenie na rożne eventy, ponieważ nie muszę martwić się o testy, kartkówki. Owszem mam zajęcia, na które muszę przygotować się do odpowiedzi, ale nie są one codziennie, tylko co dwa tygodnie, lub co tydzień. Tak więc "poluję" na kolejne wydarzenia w Łodzi, aby wzbogacać mojego bloga.
Starałam się zrobić jak najlepsze zdjęcia, ale mój telefon ma tyle funkcji, że nie miałam czasu na szukanie odpowiedniej opcji robienia zdjęć.😂
Było bardzo dużo ludzi, pchali się, deptali i popychali. Ludzie! Trochę kultury! Niektórzy z dziećmi w wózku byli i tarasowali przejścia, To mnie bardzo denerwowało, że chwila nie uwagi a można zostać zepchniętym na bok, a nawet zgubić się.😑😒😤
Pokaz robił wrażenie, te wszystkie podświetlane rzeźby i budynki, ale dwa lata temu to było lepsze show. Na Placu Wolności było nudnie, ale już na kościele (zdjęcia powyżej), to robiło wrażenie. Mariusz był pierwszy raz i powiedział, że ma niedosyt jakiś. Uważam tak samo, tematyka była świetna, pomysły też, ale jest jakiś niedosyt.😯😉
Ze względu na wolne piątki (życie studentki jest świetne!) w te dni będę wstawiać posty na 100%. Jeszcze nie wiem na jaki temat będzie jutrzejszy wpis, bo mam kilka propozycji. Mam zamiar jutro trochę popracować i zrobić kilka postów "na brudno", aby potem na tygodniu tylko nacisnąć "Opublikuj".😁😘
Też byłam w tym roku, ogromny tłum ludzi!
OdpowiedzUsuńGreat Post! The captivating Light Move Festival transforms the 15 kilometers festival route into a fairy-tale like venue. I am looking for ways to apply online poland visa
OdpowiedzUsuń. Hoping to attend the 2019 Edition of this fascinating festival!