Hejo wszystkim!
Miałam dziś wstawić post z houlu zakupowego, ale zrobię to w następnym poście lub jeszcze później. Od kilku dni chodzi mi po głowie jedna myśl, a konkretnie jedno słowo, które powiedziała mi pewna osoba. Dorosłość. Dużo się o niej mówi, ale niewiele się wie na ten temat. Każdy inaczej rozumie to pojęcie i inaczej definiuje. Jednak, czym jest tak naprawdę?
Zaczęłam studiować pedagogię, więc będę mieć wykłady na ten temat. Ale póki co, chcę spojrzeć na to z mojej perspektywy. Według słowników, encyklopedii i innych źródeł wiedzy, dorosłość jest wtedy, gdy człowiek osiąga pełnoletność. Pierwsze skojarzenie, to ukończenie osiemnastego roku życia, zaraz potem dojrzałość fizyczna. Owszem zgadzam się z tym, ale niewiele osób zastanawia się na dorosłością pod względem dojrzałości psychicznej.
Każdy chce być PEŁNOLETNI, bo to oznacza dorosłość, można kupować i pić alkohol, ma się dowód osobisty, prawo jazdy. Jest wiele rzeczy, które dają nam plakietkę "DOROSŁY/SŁA". Prawda jest taka, że dorosłość nie ma określonej granicy; początku czy końca. Nie ma nigdzie napisane, że wszyscy stajemy się dorośli w jednym, konkretnym dniu, momencie.
Dostałam dowód, i co? Niby pełnoletnia, ale nie czułam, że jestem dorosła. Czułam, że jestem małolatą, która robi ciągle te same błędy. Nie pamiętam chwili, gdy zdałam sobie sprawę, że jestem dorosła, ale było to w te wakacje. Wtedy znalazłam pracę, byłam odpowiedzialna za wiele rzeczy, do tego doszły sprawy papierkowe na studiach. Za podjęte decyzje, to ja sama odpowiadam.
Ktoś szybko dorasta, a ktoś nadal jest Dużym Dzieckiem. Znam kilka przypadków jak Mamusia ciągle robi kanapeczki i kupuje wszystko, co Maleństwo chce. Każdy indywidualnie dorasta. Brzmi zabawnie, dziwnie, ale taka jest prawda. Nie czuję się dojrzałą kobietą z wieloletnim doświadczeniem. Czuję się dorosła, ale nadal za młoda by mówić o jakimkolwiek doświadczeniu.Uczę się podejmować najkorzystniejsze decyzję, świadomie planuję swoją przyszłość rozważając plusy i minusy, a przede wszystkim nie pozwalam dmuchać sobie w kaszę w kreowaniu swojej tożsamości i mówienie własnego zdania.
PS. Planuję zrobić post z Light. Move. Festival. Postaram się robić dużo zdjęć, jeśli nie będzie padać. Idziemy dziś razem z Mariuszem.
Miałam dziś wstawić post z houlu zakupowego, ale zrobię to w następnym poście lub jeszcze później. Od kilku dni chodzi mi po głowie jedna myśl, a konkretnie jedno słowo, które powiedziała mi pewna osoba. Dorosłość. Dużo się o niej mówi, ale niewiele się wie na ten temat. Każdy inaczej rozumie to pojęcie i inaczej definiuje. Jednak, czym jest tak naprawdę?
Zaczęłam studiować pedagogię, więc będę mieć wykłady na ten temat. Ale póki co, chcę spojrzeć na to z mojej perspektywy. Według słowników, encyklopedii i innych źródeł wiedzy, dorosłość jest wtedy, gdy człowiek osiąga pełnoletność. Pierwsze skojarzenie, to ukończenie osiemnastego roku życia, zaraz potem dojrzałość fizyczna. Owszem zgadzam się z tym, ale niewiele osób zastanawia się na dorosłością pod względem dojrzałości psychicznej.
Spodnie: J.B. BOROWIECKI
Koszula: TALLY WEiJL
Każdy chce być PEŁNOLETNI, bo to oznacza dorosłość, można kupować i pić alkohol, ma się dowód osobisty, prawo jazdy. Jest wiele rzeczy, które dają nam plakietkę "DOROSŁY/SŁA". Prawda jest taka, że dorosłość nie ma określonej granicy; początku czy końca. Nie ma nigdzie napisane, że wszyscy stajemy się dorośli w jednym, konkretnym dniu, momencie.
Dostałam dowód, i co? Niby pełnoletnia, ale nie czułam, że jestem dorosła. Czułam, że jestem małolatą, która robi ciągle te same błędy. Nie pamiętam chwili, gdy zdałam sobie sprawę, że jestem dorosła, ale było to w te wakacje. Wtedy znalazłam pracę, byłam odpowiedzialna za wiele rzeczy, do tego doszły sprawy papierkowe na studiach. Za podjęte decyzje, to ja sama odpowiadam.
Ktoś szybko dorasta, a ktoś nadal jest Dużym Dzieckiem. Znam kilka przypadków jak Mamusia ciągle robi kanapeczki i kupuje wszystko, co Maleństwo chce. Każdy indywidualnie dorasta. Brzmi zabawnie, dziwnie, ale taka jest prawda. Nie czuję się dojrzałą kobietą z wieloletnim doświadczeniem. Czuję się dorosła, ale nadal za młoda by mówić o jakimkolwiek doświadczeniu.Uczę się podejmować najkorzystniejsze decyzję, świadomie planuję swoją przyszłość rozważając plusy i minusy, a przede wszystkim nie pozwalam dmuchać sobie w kaszę w kreowaniu swojej tożsamości i mówienie własnego zdania.
PS. Planuję zrobić post z Light. Move. Festival. Postaram się robić dużo zdjęć, jeśli nie będzie padać. Idziemy dziś razem z Mariuszem.
Komentarze
Prześlij komentarz